„W Noc Bibliotek lepiej zostań w domu… jeśli nie lubisz przygód i dobrej zabawy! Specjalnie dla naszych dzielnych czytelniczek i czytelników przygotowaliśmy nie lada wyzwanie. Już za tydzień nasza Biblioteka zamieni się w pełen zagadek dom hrabiego Olafa z „Serii Niefortunnych Zdarzeń”!” – tak zachęcaliśmy do udziału w Czytelniczym Escape Roomie.
Na jedną magiczną noc w roku Biblioteka Komiksowo przeniosła się do świata stworzonego przez Lemony’ego Snicketa dzięki escape roomowi „Biblioteka Niefortunnych Zdarzeń”. Cztery grupy młodych czytelników mogły zmierzyć się z zadaniami pozostawionymi dla nich przez rodzeństwo Baudelaire – głównych bohaterów „Serii Niefortunnych Zdarzeń”. Na szczęście wszystkim grupom się udało, choć nie było łatwo!
Słoneczko Baudelaire, najmłodsze z rodzeństwa, przygotowało dziecinnie łatwe zadanie. Sporo trudniej było z zagadką logiczną Klausa, który jako zapalony czytelnik pozostawił dla uczestników walizkę pełną książek i tajemniczy list. Najstarsza z rodzeństwa, Wioletka, słynąca ze swoich wynalazków i zamiłowania do nauki postanowiła przekonać młodych graczy, że matematyka przydaje się w codziennym życiu. Tylko dzięki rozwiązaniu zadań pozostawionych przez trójkę rodzeństwa uczestnicy mogli pokrzyżować plany hrabiego Olafa i zdobyć ukrytą przez niego księgę „Prawo Matrymonialne”, której zdobycie ratowało rodzeństwo Baudelaire z opresji.
Uczestnicy, by odnieść sukces, musieli współpracować, wykazać się spostrzegawczością, logicznym myśleniem i zachować zimną krew pod presją czasu (na przejście escape roomu mieli 45 minut). Pożądanym przez bibliotekarzy „skutkiem ubocznym” rozgrywki było poznanie przez uczestników rozmieszczenia książek w Bibliotece według UKD ;) W jednym z zadań gracze musieli odnaleźć na półkach kilka książek mając jako wskazówkę ich lokalizacji tylko papierowy katalog biblioteczny.
Uczestnicy mogli nawet usłyszeć z kasety głos samego narratora powieści, który wprowadzał w historię i przedstawiał zarys czekającej ich rozgrywki. Wszyscy uczestnicy przechodzili nasz escape room z wypiekami na twarzach zerkając na wyświetlane na ścianie odliczanie czasu, a emocje nie gasły nawet po wyjściu z biblioteki, gdzie dzielili się wrażeniami z rodzicami. Zdaniem uczestników „scenografia była obłędna i wprowadzała tajemniczy klimat”. Było literacko i magicznie!